Moje duchowe żniwa
Kobieta z Płd. Ameryki znajduje Eckankar we śnie
M. R.
Wiele lat temu, po kilku latach pracy w Stanach Zjednoczonych powróciłam do swego domu w Południowej Ameryce. Wkrótce potem miałam niezwykły sen. We śnie przyszedł do mnie wysoki, niebieskooki blond mężczyzna.
„Pszenica dojrzała,” powiedział. „Potrzebuję twojej pomocy by ją zebrać.” To było dla mnie właściwe. Nie miałam jeszcze pracy, a nie chciałam być zmuszona do powrotu do Stanów za pracą.
Wkrótce po tym śnie miałam następny. Tym razem ciemnowłosy, brodaty człowiek w bordowej szacie wziął mnie do klasy z około dwudziestu pięcioma innymi studentami. Wskazał mi mój stolik i dał dwanaście książeczek w jasnoniebieskich okładkach. „Do studiowania dla ciebie – tylko jedna na miesiąc, nie więcej.” Spojrzałam na książki. Na każdej okładce był symbol i dalej pod nim słowo ECKANKAR. Potem ten ubrany na bordowo człowiek zwrócił moją uwagę na dużą kulę – ziemię – daleko od nas w kosmosie. „To jest miejsce gdzie masz się udać by się uczyć,” powiedział.
Łzy zakręciły mi się w oczach. Nie chciałam iść tam na dół. Chciałam zostać na zawsze w tym pięknym świecie światła gdzie byliśmy. W następnej chwili obudziłam się w swoim łóżku całkowicie pamiętając ten wspaniały sen. A więc było coś czego miałam się uczyć. Ale od czego zacząć? Gdzie w ogóle mogłabym znaleźć te jasnoniebieskie książki dane mi przez odzianego na bordowo przewodnika?
Pewnego dnia wkrótce po tym mój profesor jogi dał mi nazwisko i adres. „Musisz iść do domu tej kobiety – Roxany. Powiesz że ja cię przysłałem.”
Zaintrygowana, jeszcze tego wieczora poszłam pod ten adres i zastukałam do drzwi. Kiedy Roxana otworzyła drzwi, wyjaśniłam dlaczego tu jestem. Zaprosiła mnie do środka i przedstawiła jakiemuś amerykańskiemu dżentelmenowi, który był jej gościem. Kiedy Roxana wprowadziła mnie do pokoju gościnnego, zatrzymałam się w zdumieniu. Na ścianie był portret człowieka który dał mi książki w moim śnie!
„Znasz go?” zapytała Roxana. Zaszokowana zbyłam ją „Powiem ci później.”
W pokoju Roxana przedstawiła mnie małej grupce osób będących tutaj na spotkaniu. Ponownie zatoczyłam się ze zdumienia. Na stole leżały książki które pokazano mi we śnie.
Siedem miesięcy później, po przeczytaniu kilku książek pożyczonych mi przez Roxanę, poprosiłam o członkostwo Eckankar. Nigdy się nie wycofałam.
A mężczyzna z mojego pierwszego snu? Szybko poznałam że był to ECK Mistrz Gopal Das, który prosił mnie o pomoc w duchowych żniwach – znajdowaniu w moim kraju Dusz gotowych rozpocząć podróż do domu, do Boga.