Spotkanie z ECK Mistrzami
Sri Harold Klemp
W późnych latach 1960. kobieta z Ohio zabierała się do przygotowania obiadu dla rodziny, kiedy zauważyła że nie ma chleba. Zeszła więc na dół do spożywczego by go kupić.
Będąc tam zobaczyła na półce książkę. Był to The Tiger’s Fang [Kieł tygrysa] Paula Twitchella. Kupiła ją i bochenek chleba.
Po przyjściu do domu zaczęła czytać The Tiger’s Fang. Jest to relacja z duchowej podróży jaką pewnego razu odbył Paul Twitchell. Opisuje w książce różne poziomy nieba. Znajomość tych poziomów jest ważna, ponieważ ludzie je odwiedzają w stanie snu.
Św. Paweł mówił że znał człowieka który był zabrany aż do trzeciego nieba. Chrześcijaństwo mówi o niebie i ziemi tak jakby było tylko jedno niebo. Jednak św. Paweł mówił o trzecim niebie, które co najmniej sugeruje istnienie pierwszego i drugiego. Ta wiedza została utracona w chrześcijaństwie; oni nie mają pojęcia o czym on mówił, przynajmniej tak wynika z moich poprzednich doświadczeń jako luteranin.
W miarę czytania książki kobieta zaczęła mieć wewnętrzne doświadczenia we śnie. Na początku w ogóle nie łączyła ich z Paulem Twitchellem.
W snach zaczęła spotykać świętego człowieka o imieniu Rebazar Tarzs. Zawsze był ubrany w bordową szatę. Pokazywał jej rzeczy odnoszące się do codziennego życia i pomagające jej duchowo. Wkrótce potem dowiedziała się o organizacji Eckankar i jej powiązaniu z Paulem Twitchellem.
Pomyślała więc, dobrze, poproszę o trochę informacji. Jednak kiedy je dostała pocztą i spojrzała na nie, powiedziała, „To tylko jeszcze jedna z tych organizacji co koniecznie chce ściągnąć ludzi.” Wyrzuciła broszury.
Wyrzucając informacje o Eckankar, tak naprawdę odrzuciła także Paula Twitchella; nie chciała mieć do czynienia z żadnym z nich. Ale miała zaufanie do tego świętego człowieka ze snów i zaraz potem miała kolejny sen z Rebazarem Tarzs.
Rebazar Tarzs przyprowadził ze sobą przyjaciela, tak się złożyło że był to Paul Twitchell.
Wskazując na Paula zapytała Rebazara, „On jest w porządku?” Paul Twitchell i Rebazar Tarzs zaczęli się śmiać i śmiać. Pomyśleli że była to najzabawniejsza rzecz jaką kiedykolwiek słyszeli.
Obaj ci ECK Mistrzowie są Adeptami Vairagi, ludźmi których jedyną misją jest pomaganie innym. ECK Mistrzowie pracują nie tylko na ziemi, ale i w innych światach, pomagają ludziom dowiedzieć się o Świetle i Dźwięku Boga. Ich jedyną misją, jedynym celem jest pomaganie ludziom w ustaleniu ich własnej drogi do domu, do Boga.
Tak więc tych dwóch Mistrzów dobrze się uśmiało. Po przebudzeniu kobieta powiedziała, „Chcę więcej informacji o Eckankar i Paulu Twitchellu.” Otrzymała je, dowiedziała się też że we wrześniu 1971 będzie seminarium w Cincinnati.
Pragnienie spotkania Paula Twitchella
Kobieta pragnęła poznać Paula Twitchella osobiście. Więc tego weekendu razem z mężem i dwójką dzieci udali się do Cincinnati.
Kiedy dotarli do hotelu gdzie miało być seminarium, zobaczyli ogłoszenie że Paul Twitchell nie będzie przemawiał na seminarium. Spytała kogoś dlaczego. Odpowiedział, „Ponieważ zmarł.”
Śmierć jest takim ostatecznym określeniem. Oznacza koniec wszystkiego. W ten sposób ludzie myślą o śmierci. Jednak w ECK przeniesienie z fizycznego ciała na wewnętrzne światy nazywamy translacją. Tłumaczysz [ang. translate] opowieść z angielskiego na niemiecki i opowieść nie ginie. Jest zmieniona – i mam nadzieję ulepszona przez ludzi którzy tłumaczą moje przemówienia na seminariach.
Rodzina bardzo zmartwiła się słysząc że Paula Twitchella nie będzie. Czekali cały ten czas, a dzieci były już w jednej z pierwszych ECK klas dla dzieci w Ohio. Wszyscy pragnęli poznać Paula Twitchella, który wtedy był Mahantą, Żyjącym ECK Mistrzem. Kobieta wiedziała tak mało o ECK, że nie zdawała sobie sprawy iż zawsze jest Żyjący ECK Mistrz na ziemi.
Tak więc wróciła z rodziną do domu. Parę miesięcy później zaczęła powracać do normalnego życia przezwyciężając tą wielką stratę duchowego nauczyciela, kiedy miała następne doświadczenie.
Spojrzenie Mistrza
Pewnego ranka poszła do drogerii szukając środka ściągającego zwanego Bryza Morska. Podeszła do lady i spytała gdzie to jest, sprzedawca powiedział jej by szukała w rogu oznaczonym Leki.
Więc poszła tam w to miejsce i zaczęła wypatrywać tego środka. Próbując jak się da, nie mogła znaleźć tego na półkach.
Nagle zobaczyła starszego, niewielkiego mężczyznę stojącego wprost przed znakiem Leki. Po prostu stał tam i patrzył na znak, potem nagle odwrócił się i spojrzał na nią, uważnie oglądając ją od góry do dołu. To bardzo dziwne, pomyślała. Lecz mężczyzna wciąż robił to samo: patrzył na nią a potem na znak z napisem Leki.
Nagle zwrócił się do niej, patrząc jej prosto w twarz powiedział „Witaj.” A ona odpowiedziała „Cześć,” uśmiechając się od ucha do ucha jakby znała tego faceta od dzieciństwa tak dawno jak pamięć sięga.
Stała tak uśmiechając się, patrząc w jego oczy, i przepływała przez nią niezwykła fala miłości. Była wypełniona tym strumieniem boskiej miłości który podnosił ją duchowo w tak radosny sposób.
Stała napawając się tą miłością, kiedy nadszedł sprzedawca. „Nie znalazła pani jeszcze Bryzy Morskiej?” zapytał. Zaczął prowadzić ją do innej sekcji półek, z dala od starszego człowieka.
Kiedy kobieta odwróciła się by raz jeszcze spojrzeć na starszego mężczyznę mającego taką siłę miłości w oczach, ten zniknął. Gdzie mógł się podziać? zastanawiała się.
Sprzedawca i ona zrobili zaledwie kilka kroków od niego. Długie przejście prowadziło aż do drugiego końca sklepu. Ten człowiek musiałby iść tędy. Ale go tu nie było.
Kiedy rozglądała się za mężczyzną, sprzedawca wciąż szukał Morskiej Bryzy. Ale szukał tam gdzie ją zabrał, z dala od znaku. Powiedział, „Sam to postawiłem tutaj na półce zeszłego wieczoru.” Skoro nie mogli znaleźć, on wrócił do sekcji gdzie poprzednio stał ten nieznajomy, wprost przed znakiem Leki. „O, jest tu na dole,” powiedział sprzedawca. „Jak to się tu znalazło?”
Dopiero po wyjściu z drogerii kobieta zaczęła zbierać to wszystko razem.
Kiedy we śnie widziała Paula Twitchella na wewnętrznych planach on był w tryskającym energią ciele Duszy, albo czasami w ciele Astralnym. To jest ciało o bardzo młodym wyglądzie, które wszyscy posiadamy. Jednak mężczyzna w drogerii był starszy.
Później dowiedziała się że Paul Twitchell w tym czasie był starszy. Nie miała pojęcia jak wysoki był Paul Twitchell; w swoich snach przypuszczała że miał 180 cm wysokości. Jednak fizycznie Paul Twitchell był niski, może miał 160 cm wzrostu.
Zdała sobie sprawę że spotkanie tego Mistrza, który podobno już zmarł, albo odszedł, było zaaranżowane specjalnie dla niej, by mogła otrzymać Spojrzenie Mistrza.