Moja przygoda z życiem
Cierpliwość i wytrwałość prowadzą do sukcesu w Podróży Duszą
B. A.
Podróż Duszą była jedną z głównych spraw które przyciągnęły mnie do nauk Eckankar. Zawsze wiedziałem że było możliwe przebywanie poza ciałem. Ale jak? Nie wiedziałem do chwili, kiedy natknąłem się na Eckankar późno w 1984 r. i zacząłem uczęszczać na zajęcia dyskusyjne nad książką ECK.
Miałem silne pragnienie by podróżować w ciele Duszy, lecz im usilniej próbowałem, tym bardziej stawałem się sfrustrowany. Wydawało się że nic się nie dzieje. Jednak nie ustawałem.
Pewnego sobotniego popołudnia w styczniu 1985 r. kiedy byłem sam w swojej sypialni, postanowiłem raz jeszcze spróbować Podróży Duszą. Położyłem się na plecach na łóżku, zamknąłem oczy i zacząłem śpiewać HU, pradawną pieśń miłości do Boga.
Po chwili poczułem jak otwiera się moje serce. Później wdzierający się wiatr. Moje ciało fizyczne wydawało się rozpuszczać gdy byłem z niego wyjmowany. Stałem się świadomy tego że lecę wysoko na niebie, czując obecność Mistrza Wewnętrznego jadącego ze mną z wiatrem.
Nagle zacząłem się bać. Przestałem śpiewać HU. Wewnętrznie krzyknąłem do Mistrza Wewnętrznego „Mahanta, Mahanta, zabierz mnie na dół.” Lecz on zachęcał mnie do kontynuowania aż dotarliśmy do olśniewająco białego miasta i weszliśmy do nakrytego kopułą jaśniejącego bielą budynku. Wewnątrz powitał mnie łysy, wyglądający surowo mężczyzna, zachęcając mnie bym czuł się wolny wrócić kiedy zechcę.
Natychmiast byłem z powrotem w fizycznym ciele. Później w moich studiach ECK rozpoznałem tę istotę jako Yaubl Sacabi, przywódcę duchowego miasta Agam Des. Podróżowałem do Agam Des nie wiedząc nawet o jego istnieniu!
To pierwsze doświadczenie Podróży Duszą nauczyło mnie hamować swój strach. Strach pozbawił mnie pełni świadomej radości z tego doświadczenia. Piętnaście lat później czuję się swobodniejszy w Podróży Duszą. Nie opieram się więcej, kiedy to zjawisko jest na krawędzi mej świadomości. Po prostu płynę z jednym z ECK Mistrzów, który przybył by zabrać mnie w duchową podróż.
Nie mogę twierdzić, że opanowałem Podróż Duszą. Absolutnie nie. Ale codziennie pracuję by stać się bardziej biegłym w tej duchowej technice, powiększającej moją świadomość na planach wewnętrznych jak również na planie fizycznym.
Jaka jest radość bycia w ECK? Dla mnie jest to moja osobista relacja z Mahantą, Mistrzem Wewnętrznym, kiedy prowadzi mnie przez takie doświadczenia w Świetle i Dźwięku ECK ku wolności duchowej w tym życiu.
Każda duchowa przygoda jest jakimś krokiem ku pełniejszemu życiu.