Prezent na pamiątkę
Mistrz ze snów daje podarunek miłości
F. B.
Kiedy miałam dziewięć lat, zaczął odwiedzać mnie w moich snach pewien staruszek, Azjata. Miał długą białą brodę i najpiękniejsze oczy. Wydawały się patrzeć wprost przeze mnie. Nosił zabawną, małą czapeczkę na głowie i miał piękny uśmiech. Co noc rozmawiał ze mną o życiu i wyjaśniał znaczenie różnych rzeczy, nad którymi się zastanawiałam.
Pewnego popołudnia poszłam na film ze swoimi przyjaciółkami. Stałyśmy w kolejce czekając na kupno biletów, śmiejąc się i wygłupiając jak zwykłe dziewięcioletnie dziewczynki. Nagle coś wyczułam. Spojrzałam za kabinę, gdzie sprzedawano bilety. Stał tam człowiek, który przez prawie rok bywał w moich snach. Kiedy nasze oczy spotkały się, skinął na mnie głową. Później odszedł.
Nie pomyślałam, aby odwrócić się do przyjaciółek i powiedzieć „Spójrzcie na tego tam człowieka! To mężczyzna z moich snów!” Z jakiegoś powodu milczenie wydawało mi się najlepsze.
Tego samego wieczoru ponownie przyszedł do mnie we śnie. Powiedział: „Dzisiaj wieczorem ostatni raz spotykam się z tobą. Muszę cię teraz opuścić. Muszę odejść.”
Odpowiedziałam „Och, będzie mi ciebie brakowało! Chciałabym, żebyś nie musiał odchodzić.”
Powiedział „Muszę zrobić to, co muszę zrobić, ale żebyś po prostu wiedziała że sny są prawdziwe, mam dla ciebie upominek.” Umieścił w mej dłoni białą plastikową klamerkę do włosów i zacisnął wokół niej moje palce. Później odszedł.
Kiedy obudziłam się następnego dnia rano, biała klamerka naprawdę była w mojej ręce!
Zaczęłam myśleć o rodzicach, w szczególności o swojej matce. Gdyby zobaczyła mnie z tą klamerką, chciałaby wiedzieć skąd się ona wzięła. Nie zrozumiałaby, że jakiś człowiek w moich snach dał mi ją. Zanim ktokolwiek się obudził, wymknęłam się z domu. Poszłam na podwórko za domem, wykopałam dołek i zakopałam klamerkę.
Ale zakopałam tylko fizyczny aspekt klamerki. Prawdziwe znaczenie tego upominku nigdy mnie nie opuściło. Ten podarunek dał mi zrozumienie prawdziwej rzeczywistości naszego życia wewnętrznego i zewnętrznego. Udowodnił, że sny są prawdziwe.
Nigdy nie zapomnę tego cudownego człowieka, który uczył mnie w moich snach. Nie znałam wówczas jego imienia. Lata później, kiedy znalazłam nauki ECKANKAR, odkryłam, że był on pradawnym chińskim ECK Mistrzem, Lai Tsi.